ROZDZIAŁ 3
Perspektywa Bartka:
Otworzyłem szeroko usta i spojrzałem na nią uważnie... -Aga? To ty?-zapytałem prawie szepcząc -Nie! Ksiądz pączek! Żeby własnej siostry nie poznać... Brak słów.-odpowiedziała złośliwie. Na moją twarz wkradł się ogromny uśmiech. Tak bardzo mi jej brakowało. Tego jej ględzenia jakim jestem beznadziejnym bratem i takie tam. Ale wiedziałem, że tak naprawdę nie myśli. Zdarzało mi się na nią trochę pokrzyczeć, a ona udawała, że się na mnie gniewa. Tak bardzo brakowało mi jej wsparcia. W końcu siedem miesięcy robi swoje... Uśmiechnęła się do mnie i dosłownie rzuciła się mi na szyję. Mocno ją przytuliłem i zacząłem kręcić się w okół własnej osi. -Tak bardzo się za tobą stęskniłem...-powiedziałem i kontem oka spojrzałem na resztę drużyny. Spoglądali na nas zdziwieni. -Ja za tobą też... Świetnie dzisiaj grałeś... Masa fanek, która podeszła po autografy patrzyła na nas z szeroko otwartymi ustami. -Zmieniłaś się, wiesz? -Mam nadzieję, że na lepsze.-zaczęła się śmiać. -Wypiękniałaś...-również się zaśmiałem i pociągnąłem za rękę idąc w stronę drużyny.-Chodź! Musisz poznać resztę drużyny!
*******************
Perspektywa Agaty:
Spojrzałam zniechęcona na brata. A co jak mnie nie polubią? -Bartek! Ja nigdzie nie idę!-krzyknęłam i wyrwałam swoją rękę z jego ucisku. -Nie dyskutuj ze mną! Są naprawdę fajni! Zobaczysz!-krzyknął i jednym szybkim ruchem podniósł mnie i zarzucił sobie na ramie jak jakiś worek z ziemniakami! -Ty głupi idioto! Postaw mnie natychmiast! Jeszcze bardziej ci się w tym pustym łbie popieprzyło!? Czegoś ci dosypali do picia czy co?! Puszczaj!-krzyczałam w niebo głosy i waliłam go pięściami w plecy. W oddali usłyszałam śmiechy siatkarzy. No bez kitu! Pierwsze spotkanie z nimi, a ja już się skompromitowałam! Boże! Ja kiedyś zabije tego głupka! Po prostu zabije! Zadowolony Bartek (nadal trzymający mnie na swoim ramieniu) podszedł do chłopaków i postawił mnie w końcu na ziemię. Spojrzałam na niego wzrokiem typu: "Pożałujesz, że to zrobiłeś matole" i uderzyłam go łokciem w żebro. -Ała! To bolało!-krzyknął Bartek -A może chcesz mocniej?!-zapytałam z ironią w głosie. -Jak zwykle! Agata-królowa cienkiej riposty!-nabijał się ze mnie, a siatkarze patrzyli na nas lekko zdziwieni. -Kurek! Może przedstawisz nam swoją dziewczynę?-zapytał Pliński W tym samym czasie spojrzałam na Bartka co on na mnie i zaczęliśmy się śmiać. -Cały Bartek... Nawet się nie pochwalił, że ma młodszą siostrzyczkę!-rzekłam. -Jesteś jego siostrą?-zapytał mnie Wlazły, a ja uśmiechnięta pokiwałam głową. -O! Widzisz Piotruś?! To nie jego dziewczyna! Możesz być spokojny!-zaśmiał się Winiarski w stronę Nowakowskiego. On jednak spojrzał na niego wzrokiem typu: "Jeszcze jedno słowo, a zginiesz marnie!". Zaśmiałam się lekko, a siatkarze zaczęli się mi po kolei przedstawiać. -Aguś! Poznaj Piotrusia! Naszego nieśmiałego chłopczyka!- rzekł rozbawiony Bartek, a Nowakowski zdołał wydusić z siebie tylko ciche: "Cześć". -Hejka.- odpowiedziałam.-Miło mi was wszystkich poznać. -Cała przyjemność po naszej stronie!-krzyknęli wszyscy chórem jakby się zmówili. Zaśmiałam się. -Zapraszam was wszystkich jutro na imprezkę z okazji wygranej! W moim domku o 19:00! Aguś! Ty też masz obowiązkowo przyjść!- krzyknął uradowany Winiarski i ruszył w stronę szatni. Bartek kazał mi poczekać na siebie przed halą. Zrobiłam tak jak chciał i usiadłam na ławeczce... Po chwili usłyszałam jak ktoś idzie w moją stronę...
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jak myślicie? Kto szedł w stronę Agaty?
Komentujesz=Motywujesz!
Zapraszam! Mam nadzieję, że chociaż trochę się wam podoba... :D
Trochę krótki. Wiem. Jakoś dzisiaj nie mam weny twórczej... :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz