piątek, 6 grudnia 2013

ROZDZIAŁ 8

           Perspektywa Piotrka:

 Zamurowało mnie! Przecież to nie możliwe, że z mojego powodu jest smutna. Przecież nic jej nie zrobiłem... A może ona chciała, abym na tom dzisiejszą imprezę przyszedł? Może i tak... Ciekawe czy to co mówił Winiar jest prawdą... Jeśli tak, to muszę jechać z nią porozmawiać... Nie chcę, aby mnie znienawidziła. Chyba się w niej zakochałem... Jest pierwszą dziewczyną, która mi się spodobała po tym co mi zrobiła moja była... Agata jest jakaś inna... Taka wyjątkowa... Nie mogę jej stracić. Biorę kurtkę i jadę do Michała... Muszę się przekonać czy nie ściemniał! Po prostu muszę!
Zabrałem wszystkie niezbędne dokumenty do prowadzenia samochodu, założyłem buty i kurtkę  i zamykając drzwi na klucz poszedłem do swojego samochodu... Trochę ciekawy, a za razem zmartwiony podjechałem pod dom Winiarskiego.  Nawet nie pukając do drzwi wszedłem do środka i się rozebrałem (tylko z butów i kurtki oczywiście), po czym od razu podążyłem w stronę salonu. Winiarski miał rację. Aga siedziała sama i gapiła się w swój telefon... Naprawdę ślicznie wyglądała... Jak zawsze z resztą. 
-Cześć...- rzekłem.
Wzrok każdego powędrował w moją stronę, każdego oprócz jej...
-A któż to postanowił zadowolić nas swoją obecnością? Chciało ci się tu do nas przyjeżdżać?-na powitanie naskoczył na mnie Pliński. O co mu chodzi? Przecież nie mówiłem, że nie chce mi się z nimi siedzieć...
-Tak jakoś wyszło... Co porabiacie?-zacząłem całkiem spokojnie i spojrzałem na Winiarskiego. Lekko się do mnie uśmiechnął i wskazał Agatę. Serce się kraja jak na nią patrzę... Jeszcze nigdy nie widziałem jej takiej smutnej. Michał miał rację...
-Powiedz no ty mi! Co żeś zrobił naszej kochanej Agatce? Siedzi tak od początku balangi i nic innego nie robi tylko się w ten telefon gapi!-zapytał Andrzej Wrona. Nie wiedziałem co odpowiedzieć. Mina od razu mi zrzedła. Chyba "niebieskooki" to zauważył, bo zaczął coś mówić.
-Agaaatko?!!!-rzekł Winiarski w jej stronę. Ona jednak nawet na niego nie spojrzała.-Agata!!!-krzyknął już trochę głośniej.
-Czego dusza jęczy???-odpowiedziała oschle nadal robiąc coś na telefonie...
-Może łaskawie odłożyłabyś ten telefon i zaczęła się bawić??? Wydaje mi się, że właśnie po to się chodzi na imprezy...-kontynuował. 
-Ta! Jasne!-prychnęła-A niby co mam innego robić? Tańczyć? Ciekawe z kim! Wy na pewno zaraz będziecie zchlani w trzy dupy, a ja, jak jakaś niańka będę musiała pilnować, żebyście czegoś głupiego nie odwalili! To ma być impreza?! Nie mam z kim pogadać, bo nikt z was mnie nie zna i nie rozumie! Piotrek nie raczył przyjść, a on jeden potrafi mnie rozweselić! A co ja się  nim przejmuję? Przecież on i tak mnie nie znosi więc totalna klapa! Wiecie co? Dobrze, że nie zdążyłam się napić czegoś mocniejszego, bo za chwilę chyba do domu pojadę i obejrzę jakiś następny beznadziejny film!!! Tak chyba będzie najlepiej!!-wydarła się na niego, nadal patrząc w ten głupi telefon. Co ona na nim robiła???
Popatrzyłem na Winiarskiego wzrokiem typu "Weź ich z tond! Muszę z nią porozmawiać w cztery oczy...". On od razu zrozumiał i razem z chłopakami gdzieś poszli.. Musiałem jej powiedzieć co tak naprawdę czuję. Może to trochę za szybko się dzieje, ale po prostu muszę! 
-Mylisz się... Nawet nie wiesz jak bardzo się mylisz...-szepnąłem dość głośno. Wydawało mi się, że nie da się głośno szeptać, ale widocznie się da. Mniejsza z tym!
Agata zastygła. Nie wiedziała co zrobić. Po chwili spojrzała na mnie zdziwiona...
-Uwielbiam cię... Uwielbiam twój uśmiech i oczy jak się śmiejesz. Uwielbiam twoje nastawienie do życia... Uwielbiam wszystko z tobą związane... Twój głos, twój zapach perfum, twój ubiór. Jesteś wyjątkowa... Jesteś dla mnie wszystkim... Potrzebuję cię... Gdy nie ma cię obok mnie czuję się nieswojo... Potrzebuję twojego wsparcia, twojej osoby, twojego uśmiechu... Jesteś dla mnie strasznie ważna... Jesteś dla mnie wszystkim... Nienawidzę gdy płaczesz, gdy jesteś smutna... Nigdy nie pozwolę, aby ktoś cię skrzywdził! Nigdy!-skończyłem swoje "przemówienie" i czekałem na jej reakcję... Była zakłopotana... Nie wiedziała co powiedzieć... Chyba powinienem opuścić to pomieszczenie... Ona raczej nie czyje tego co ja...
-Przepraszam-szepnąłem i już chciałem iść, ale ona dosłownie rzuciła się mi na szyję... Mocno ją przytuliłem i usiadłem na kanapie sadzając ją sobie na kolanach... Taki szczęśliwy chyba nigdy jeszcze nie byłem... Wtuliła się we mnie i lekko uśmiechnęła..
-Powiedziałeś prawdę?-zapytała niepewnie... 
-Oczywiście, że prawdę. Nie mógł bym cię okłamać!
-Dziękuję ci. Dziękuje, że tutaj przyszedłeś i, że mi to powiedziałeś... Może to dziwne, ale czuję do ciebie to samo... Nie chcę cię stracić...-szepnęła i spojrzała mi w oczy. Nie wiem czemu to zrobiłem. Zacząłem zbliżać swoje wargi do jej... Nie stawiała oporu... Złożyłem na jej ustach lekki pocałunek, który z każdą chwilą przeobrażał się w bardziej namiętny... Ale przecież to nie mogło tak być! Znam ją zaledwie parę dni!  Nie chcę jej później skrzywdzić, ale ja już chyba to zrobiłem... Musiałem to przerwać! Po prostu musiałem! Oderwałem się od niej. Zdziwiła się.
-Przepraszam cię... To chyba dzieje się trochę za szybko... Nie chcę cię później zranić... Naprawdę przepraszam....-mówiłem zakłopotany i stanąłem przed nią. 
-Nie chcesz mnie zranić? Już za późno! Po co mi to wszystko mówiłeś? Po co mnie pocałowałeś? Po co dałeś mi nadzieję, że jestem dla ciebie chodź trochę ważna? No powiedz mi po co????-krzyczała, a łzy zaczęły spływać po jej policzkach. Nie miałem bladego pojęcia co mam jej odpowiedzieć. Jedynym rozwiązaniem, które wpadło mi do głowy było po prostu wyjść... Zostawiłem ją samą i podążyłem w stronę auta. Byłem na siebie strasznie zły. Ona mi tego nigdy nie wybaczy! To jest pewne!
Po drodze do samochodu zaczepił mnie jeszcze Winiarski.
-Już idziesz? Co się stało?-powiedział, a ja noc sobie z tego nie robiąc wsiadłem do samochodu i pojechałem w stronę domu...

                                    *******************************************
    
  Cześć wszystkim! Takiego przebiegu wydarzeń pewnie się nie spodziewaliście prawda? :D
Mam nadzieję, że się podoba. Jutro postaram się dodać nowy rozdział. 
Jako, że dziś jest 6 grudzień to życzę wam wspaniałych Mikołajek i fajnych prezentów!




1 komentarz: