wtorek, 29 kwietnia 2014

ROZDZIAŁ 20

   Po chwili rozbrzmiał się dźwięk mojego telefonu. Dosłownie rzuciłam się na ławkę, na której leżał. A co by było jakby na przykład Bartek odebrał? Patrzę na wyświetlacz i widzę zdjęcie mojej uśmiechniętej przyjaciółki. Upss. Chyba dostanę opieprz, za to, że tak długo do niej nie dzwoniłam. Zrobiłam nie za ciekawą minę i odebrałam...
-Halo?- zapytałam cichutkim głosikiem. Chłopaki na mnie dziwnie spojrzeli. 
-No hej! Co ty żeś mój numer zgubiła? Telefon wpadł ci do kibla i przez to nie mogłaś zadzwonić?!- wykrzyczała do telefonu naburmuszona Sylwia. 
-Przepraszam...nie miałam po prostu kiedy i jak.- próbowałam się jakoś tłumaczyć, ale chyba mi to niezbyt wychodziło. Życie...
-A może ty już jakiegoś chłopaczyne poderwałaś i byłaś nim tak zajęta, że nie miałaś czasu zadzwonić do swojej najlepszej przyjaciółki?!- wiedziałam, że dostane opieprz, ja to po prostu wiedziałam. 
-Nie, nic z tych rzeczy. A dzwonisz w jakiejś konkretnej sprawie, czy tylko po to aby się na mnie wydrzeć?
-Pfff. Jak ci coś nie pasuje to mogę już więcej nie dzwonić. 
-Dobra tam. Mów co chciałaś a nie będziesz się ze mną kłócić.- tak wyglądają zawsze nasze rozmowy. Ona uparta, ja uparta. To raczej nigdy nie kończy się bez kupy śmiechu. 
-No bo wiesz. Niedługo mój ślub, a ja nadal nie mam kiecki. Więc może przyjechałabyś w sobotę i byśmy połaziły po galerii? Przy okazji ty sobie kupisz jakąś ładną kieckę, bo w końcu jesteś druhną.- zakończyła jakże swoją interesującą wypowiedź. 
-Ehh. W sobotę powiadasz? Chłopaki w piątek grają mecz, więc raczej mogę wpaść do Krakowa w sobotę. 
-Ok. Jesteśmy umówione. Pa kochana. 
-No pa.- odpowiedziałam i się rozłączyłam. Nie wiem, czy wiecie, ale chłopaki cały czas mi się przyglądali z zaciekawieniem. Pewnie zaraz będzie coś typy "Kto dzwonił? Czemu do Krakowa?". 
-Kto do ciebie dzwonił? Czemu w sobotę jedziesz do Krakowa?- zapytał Ignaczak. A nie mówiłam, że zaraz padną takie pytania? Agata zawsze ma rację. :)
-Nie powinno cię to interesować Krzysztofie, ale jak już chcesz wiedzieć to ci powiem. Jadę do Krakowa bo muszę sobie kupić sukienkę na ślub przyjaciółki i pomóc jej w wyborze. Macie może ochotę jechać ze mną?
Zgłosił się Piotrek, Bartek, Wronka, Kłosik, Ignaczak, Zibi i niestety Muzaj. Niech mu będzie. 
-Skrzatów mogę wziąć, ale Resoviaków to już chyba nie za bardzo. Wy przecież gracie mecz o 13:00 w piątek, a w sobotę wracacie do Rzeszowa, tak? 
-No nie zupełnie. Na swoją halę wracamy dopiero w środę.- uśmiechnął się promiennie Igła. 
-W takim razie ok, no ale Bartman... Nie wiem czy chce mi się ciebie brać, ale dobra. Niech stracę.- rzekłam, a reszta siatkarzy się zaśmiała. 
-Jaki zaszczyt mnie kopnął...-dodał po cichu Bartman, ale udałam, że tego nie słyszałam. Niech chłopak ma tą sadyswakcję. 
-Coś mi się wydaje, że nie przypadłeś jej do gustu..-szepnął Krzysiu wprost do ucha Bartmana. 
-Oj Igła, Igła...To się nazywa kobieca intuicja.- puściłam mu tak zwane "perskie oczko", a on nie wiedział co odpowiedzieć. Fajnie jest zgasić mistrza cienkiej riposty, oj fajnie :D Po chwili podszedł do mnie Antiga i poprosił na słówka. O czym on chciałby ze mną rozmawiać? Nie mam bladego pojęcia. 
-Co tam chciałeś?-zapytałam.
-Jak pewnie już wiesz, zostałem trenerem Reprezentacji i mam dla ciebie pewną propozycję...

                                                        *********************

bardzo, ale to bardzo was przepraszam. Znowu zawaliłam po całości :( Obiecywałam, ze rozdziały będą dodawane częściej, a i tak jaj nie spełniłam. Dopadł mnie brak czasu. Cały czas szkoła, nauka, dom, sprzątanie i tak w kółko. Jeszcze raz bardzo przepraszam. Mam nadzieję, że mi wybaczycie kochani. :) 
Rozdział oczywiście zrypałam, bo to w końcu ja- Justyna, która kompletnie nie umie pisać opowiadań. ;) Ale jednak mam nadzieję, że wam się spodoba :D

Zapraszam do polubienia tej stronki: https://www.facebook.com/siatkarskarodzina

Oraz zapraszam na mojego ask'a : http://ask.fm/MisiaVolley 

Zapomniałabym dodać:
 SKRA MISTRZEM POLSKI!!! BARDZO ALE TO BARDZO SIĘ CIESZĘ!!! NALEŻAŁO SIĘ CHŁOPAKOM! :D 
Też się cieszycie? Ja jednocześnie jestem mega smutna bo Zati odchodzi ;( ;( ;( ;( 

Pozdrawiam kochani :* :* :* 

8 komentarzy:

  1. Super rozdział :)
    Najlepsze z Muzajem i Ignaczakiem :D
    Kocham to opowiadanie i czekam na nastepny :D
    Mogłabyś mnie informować? Proooooszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i bardzo się cieszę, że Ci się podoba.
      Nie ma problemu. Mogę cię informować jeśli chcesz :D
      Pozdrawiam :*

      Usuń
  2. propozycja od samego trenera? no, no, wyczuwam , że będzie kusząca ^^ Wyjazd do Krakowa zapowiada się ciekawie. Na pewno coś tam wykombinują ;)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. #20 na http://nie-moge-zyc-bez-ciebie.blogspot.com/
    wkręt trzynasty na http://zycie-to-zwykla-sciemniara.blogspot.com/
    rzecz trzecia na http://siedem-rzeczy.blogspot.com/
    zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Serdecznie zapraszam na piątkę http://like-juliet.blogspot.com i bardzo przepraszam za opóźnienia :*

    OdpowiedzUsuń