-Tak słonko to my się nie będziemy bawić!- rzekł Maciek z tym swoim chamskim uśmieszkiem.
-Czyżby?- zakpiłam z niego i jednym zwinnym ruchem znalazłam się na nim.
-O co ci misiaczku chodzi? Bo jakoś nie rozumiem twoich humorków.- dodałam pstrykając go w nos. Pewnie mi się dziwicie. Nie jest tak, że ja go nie lubię...lubię go i to nawet bardzo, ale czasami jest strasznie niemiły w stosunku do mnie. A najgorsze jest to, że ja nie wiem dla czego.
Nigdy nie zgadniecie co Muzaj chciał zrobić! On próbował mnie pocałować! I to nie to jest najgorsze! Najgorsze jest to, że było mi strasznie ciężko nie ulec jego słodkim oczom. Co się ze mną dzieje? Ktoś mi to wytłumaczy?
-Co ty robisz idioto...-zerwałam się na równe nogi i poszłam się napić. Po chwili jednak musiałam rozdzielać Nowakowskiego i oczywiście Muzaja bo zaczęli się zawzięcie kłócić. A o co? Tego nie wiem.
-Stop! Koniec tego! Ty (wskazałam na Piotrka) uspokój się! A ty (wskazałam na Maćka) masz się do mnie nie zbliżać! Zrozumiano czy mam powtórzyć?- próbowałam opanować sytuację.
Szczerze mówiąc teraz strasznie boli mnie... tyłek. Tak, tyłek. W końcu lekko o tom podłogę to nie uderzyłam. No wyobraźcie sobie: stoicie sobie spokojnie, a tu nagle rzuca się na was rozpędzony gigant! Mniejsza z tym. Obolała ruszyłam na ławkę, a reszta Skry po chwili znalazła się już koło mnie.
-Ale Agata masz branie!-wydarł się na całą halę Winiarski. Miałam zamiar go trzepnąć, ale jak zobaczył moją minę to przestał mi docinać. Po chwili zauważyłam, że Resovia idzie w naszą stronę. Nieee! Tylko nie to! Jeszcze ich mi tu brakowało. Kolejne stado rozwścieczonych gigantów. Z resztą ja sama też do najniższych nie należę, ale to niech zostanie między nami. Jezu... ci Resoviacy to chyba w zwolnionym tempie chodzą...
-Witam piękną panią!- rzekł nie kto inny jak Ignaczak.
-Witam pana w podeszłym wieku.- zakpiłam. No co? Dziwicie się mi?
Ignaczak spojrzał na mnie lekko zdziwiony, lecz po chwili zaczął się śmiać, a ja razem z nim.
-Hejo. Jestem Krzysztof Ignaczak, ale mów mi jak tam ci najwygodniej.
-No hej. Ja jestem Agata Kurek. Miło mi cię poznać.- puściłam mu oczko.
-Ale ja wiem kim ty jesteś.- odpowiedział mi, a reszta zawodników również się ze sobą witała, lecz po chwili wlepiali swoje patrzałki na nas.
-Tsaaa. Ciekawe skąd.
-Mam swoje tajne źródła czyli..- Krzysiowi nie było dane dokończyć bo szanownemu panu Bartmanowi coś nie pasowało.
-Kogo to ta lasencja?- zapytał uśmiechnięty.
-Lasencją to ty będziesz musiał się na starość podpierał.- nie na widzę jak faceci mówią o dziewczynach jak o rzeczach! Wiem, że kobiety to płeć piękna, ale bez przesady.
-Uuuu. Już cię uwielbiam koleżanko!- wydarł się Igła. Boże... Jak ja go uwielbiam.
-To Bartek ma żonę?!- wypalił nagle Achrem. Hahah. Ja żoną Bartka? Hahaha. Już miałam zaprzeczać, ale jak to Krzysiu musiał dodać swoje pięć groszy.
-To jest jego siostra jełopie.- rzeszowski libero zrobił minę typu:"-,-".
-Skąd to wiesz?- zapytałam lekko zdziwiona.
-Jak już mówiłem, mam swoje tajne źródła.
-A dokładniej?
-WIKIPEDIA WIE WSZYSTKO!- krzyknął chyba na cały Bełchatów.
A no tak...przecież niestety jestem na tej durnej Wikipedii. Choć muszę stwierdzić, że przydatna jest. W jednej chwili wszyscy znajdujący się na sali włączyli telefony i zaczęli w nich szperać. Nawet zawodnicy Skry.
-Osz ty! Agata na Wikipedii jesteś!- powiedział zdziwiony Kłosik. Lubie to przezwisko. "Kłosik". Tak słodko brzmi.
Przewróciłam teatralnie oczami i napiłam się z Bartkowej butelki.
-To ty dlatego tak świetnie grasz! Świetna siatkarka z ciebie jest!- rzekł Penchev.
-Hahaha. No tak jakoś wyszło.
"No tak jakoś wyszło"? Na nic lepszego cię nie stać Agato? Chryste Panie! Ze mną już musi być na prawdę źle!
-Na którymś z treningów musisz z nami zagrać laseczko. - Bartman! Ja cię kiedyś ukatrupię! Co ty sobie wyobrażasz? Że wszystko możesz? Tak na prawdę to ty nic nie możesz! Ehhh. Jak ja go nie lubię...
-Otóż Zbyszku, muszę to ja oddychać, mrugać itp. - dziwne, bo Zibi nie wiedział co odpowiedzieć...przecież to co powiedziałam było słabe...
Po chwili rozbrzmiał się dźwięk mojego telefon. Dosłownie rzuciłam się na ławkę, na której leżał. A co by było jakby na przykład Bartek odebrał?
********************
Nawet nie wiecie jak ja was bardzo przepraszam za ten rozdział! Nie ma w nim nic konkretnego.
Pozdrawiam i do następnego ;*
No i za co Ty nas gluptasie przepraszasz ;D ?
OdpowiedzUsuńMuzaj jaki podrywacz xd
Bartman mnie wkurwia ( jak zawsze xd)
Czekam na rozwiniecie akcji ;D
Mnie Bartman też czasami wkurza.
UsuńPozdrawiam :*
Nie ma za co :D no chyba że za zajebisty rozdział ;)
OdpowiedzUsuń#MuzajPodrywacz
#PitZazdrosny
#IgłaWszechwiedzący
#ZibiWkurwiający
#BawimySięWKłosika :D
Ciekawe, któż to zadzwonił :) czekam z niecierpliwością na następny :)) pozdrawiam :* /Justyna
Wszystko wyjaśni się w następnym rozdziale :*
UsuńRównież pozdrawiam :D
Wkręt dziesiąty na zycie-to-zwykla-sciemniara.blogspot.com zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńKłosik - tak, zdecydowanie, brzmi to słodko! ;)
OdpowiedzUsuńOj Pit nie złość się tak, bo ci żyłka pęknie i co będzie?! :D A poza tym złość piękności szkodzi, a ty nie możesz nią szastać! xD Zebrało mi się na dawanie złotych rad! xD Coś dzisiaj chyba nieświeżego zjadłam i mi odbija... Nie przejmuj się, mam tak często... A może to czekolada urodzinowa, którą dostałam dzisiaj od koleżanek... Baaaardzo możliwe. :D
Dobra nie przedłużam, widzimy się w kolejnym rozdziale! ;)
Aaaa.... I jak poszedł Ci test? ;>
Pozdrawiam,
OL. ;>
Ps.
Zapraszam na 5 rozdział mojej historii, czyli "On takich głupich dziewcząt, jak ty ma na pęczki!"
"-Wszystko słyszałaś, prawda? -odsunęłam się od niej.
-Niestety tak. -w oczach pojawiła się jeszcze większa ilość słonej cieczy.
-Ale ja naprawdę go kocham, babciu! -wyrzuciłam z siebie i ponownie się w nią wtuliłam."
http://paczka-owocowejlandryny.blogspot.com/2014/04/5-on-takich-gupich-dziewczat-jak-ty-ma.html
Zapraszam na 6 rozdział u siebie:
Usuń"Mijając halę Legionów zamknęłam powieki, a spod nich wypłynęły kolejne łzy. Straciłam go. Straciłam osobę, na której tak bardzo mi zależało. Nie miałam innego wyboru. Znienawidzi mnie. Będzie mnie przeklinać i wyzywać. Nie ma to jak zerwać nawet, nie mówiąc o tym wprost. Do czegoś takiego zdolna jestem tylko ja."
http://paczka-owocowejlandryny.blogspot.com/2014/04/6-straciam-go-straciam-osobe-na-ktorej.html
Pozdrawiam,
OL. ;>
Dziękuję :* :*
UsuńZostałaś nominowana do Liebster Award :) szczegóły na http://zagubiona-w-swiecie-marzen.blogspot.com/p/libster-avard.html :D /Justyna
OdpowiedzUsuńWkręt jedenasty - http://zycie-to-zwykla-sciemniara.blogspot.com/ zapraszam ;3
OdpowiedzUsuńhttp://siatkarskie-sny-czy-ty.blogspot.com/ Zapraszam na nowy rozdział ;)
OdpowiedzUsuńMam poslizg, wybacz :D ale już zostawiam komentarz! Muzaj chciał Agate pocałować?! :O A to ci jazdaaa. A o co poszło mu z Piotrkiem? No to raczej, że o to :D Hahaha, jak ona ciśnie Zibiemu, I LIKE IT :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
:D :D
UsuńRównież pozdrawiam :*
Rozdział jak zwykle świetny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,do następnego i zapraszam do siebie :*
Zapraszam na kolejny rozdział ;*
OdpowiedzUsuńhttp://volleyball333.blogspot.com/